Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

Alisas

Nam również zdarzają się sytuacje - krzyczących dzieci ale zdecydowanie częściej krzyczących rodziców z przerażeniem w oczach-ale to tylko wtedy gdy jesteśmy "w obcych okolicach",na swoim terenie wszystkie dzieci zdążyły poznać Bastera i po za wzdychaniem dzieci pod nosem....ze jak dorosną tez będą miały takiego psa...nic się nie dzieje.zdecydowanie częściej zdarzają się "krzyczący właściciele innych psów"którzy na sam widok z dużej odległość zaczynają krzyczeć i podciągać swoje psy na smyczy tak wysoko ze biedne pieski nie są w stanie dotykać ziemi łapkami,a Baster przerażony samym widokiem omija ich wielkim łukiem;)

Eliza · Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Moja siostra ma dobermana, i kiedyś spacerując z psami spotkałyśmy ledwo idącą babcię która na widok psa mojej siostry zrobiła słodkie oczka i powiedziała " jak śliczny piesek, taki kochany" a potem wskazując na Miśkę " takie bydle to w kagańcu powinno chodzić! " :)

Bobtailowa

No,niestety miała rację,oczywiście pies
tej rasy POWINIEN ZAWSZE chodzić w kagańcu i na smyczy tak stanowi nasze prawo,dla bezpieczeństwa innych psów,mówię o dobermanie,a pies to nie bydlę,i tu nie miała racji.Dwa razy Urwis został pogryziony przez psy ras,które zaliczają się do niebezpiecznych szczególnie dla innych psów,i w tym babcię POPIERAM.Bobtailowa z Urwiskiem.

Eliza · Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Tyle, że ona mówiła to o Misi ( moim bobtailu) :), że w kagańcu powinien chodzić. Owszem Misia jest dość spora, , ale bez przesady.Zawsze merda ogonem, jak ktoś do niej mówi i łapkę podaje, więc raczej nie wzbudza negatywnych emocji. A doberman... :) No cóż widocznie babcia ma odmienny gust i tyle :)

aggame

Dobrze, ze mamy ( ludzie ) rozne gusty, bo byloby nudno

Ostatnio odwiedzila nas para mlodych ludzi i na nich Rysiu nie zrobil najmniejszego wrazenia. "O... pieska macie..?" I tyle, a mi sie w glowie nie miesci, jak taki kudlacz moze byc niezauwazony:)))

Tylko raz, na jakims spacerze nad woda, uslyszelismy negatywne komentarze typu: "jak mozna z czyms takim..", "ani to pies ani kuc" i "trzymaj nasze malenstwo ( cocker-spaniel), bo go zezre"
Oby na tym sie skonczylo, bo u reszty ( i to lubie) kudlaty wywoluje szeroki usmiech na twarzy

Wyprowadzilismy sie na wies, gdzie kazdy ma zwierzaka i Rysiek w trybie blyskawicznym zostal maskotka okolicy- jego rozpoznaja wszyscy, nas-nie

Wojjak2

Bardzo podobnie jest u nas, kiedy z Anią wyprowadziliśmy się na wieś to dużo ludzi zna nasze psiaki a nas już nie koniecznie :)

Alisas

najczęściej słyszę komentarze-jaki śliczny pies albo "O Boże" po czym żartuje ze to Pies i do Boga mu daleko hihi ale 99% po zauważeniu Baster ma szeroki uśmiech na twarzy a Ja jestem tylko Panią z boku niezauważalną;(ale szczerze wcale sie nie dziwie ze nasze psiaki skupiają cala uwagę na sobie przecież są niesamowite:)

Wojjak2

Tak, to prawda. Ja osobiście jestem zauroczony naszą Milą i Angeliną :)
Czasem Anna jest zazdrosna o nie i mówi że bardziej od Niej kocham te psiaki :)
Jeśli chodzi o nasze dziewczyny to Mili dzieci mogą na głowę wchodzić, a Angi nie jest agresywna ale do dzieci podchodzi z dystansem, raczej omija je bokiem(chyba, że dziecko ma jakąś interesującą zabawkę hi hi)

Bobtailowa

No to sorki,bobek w żadnym razie bydlę i kagańca zero!!!!!!Doberman tak.

Wojjak2

Nie wyobrażam sobie Boba w kagańcu, po za tym to chyba ja szybciej pogryzłbym kogoś niż nasze bobki :)

Bobtailowa

Ale ja pisałam o kagańcu dla dobermana!!!!!!!!!Też nie widzę Urwisa w kagańcu,ale jadąc komunikacją państwową nieraz muszę.Na krótko bo ludzie koniecznie chcą go podziwiać.

jurnax

Nas tez ludzie rozpoznaja po Leonie - czesto sie zastanawiamy skad znamy ludzi ktorzy mowia nam "Dzien dobry" a oni po prostu rozpoznaja nas po Leonie. Ostatnio musialem wyjechac sluzbowo na dluzej i nasza corka sie rozchorowala, wiec musielismy "zatrudnic" kogos do wyprowadzania Leona - od razu mialem telefon od znajomych z pytaniem czy jakis inny bobek pojawil sie w Swinoujsciu czy to Leon chodzi z kims innym.

Bobtailowa

Ja też jestem znana chyba wszystkim mieszkańcom Fordonu bo się kłaniają-jak idę z Urwiskiem.

Wojjak2 · Wysłany: Wto 23:11, 01 Mar 2011 Temat postu:

Mam pytanie

Czy wszystkie Boby mają tak, że nie odstępują swoich właścicieli?
Trochę mnie to dziwi, ale Angelina ostatnio chodzi za mną wszędzie, nawet jak idę do łazienki to kładzie się pod drzwiami i czeka aż wyjdę. Jak siadam przy komputerze to kładzie mi się pod nogami, a jak kładę się spać to przychodzi do łóżka i patrzy czy mam zamknięte oczy jak tak to kładzie się pod łóżko. Dopiero po jakimś czasie idzie na swoje miejsce, ale nie opuszcza pokoju. Jest obok mnie zawsze i wszędzie. Wiem że pies przywiązuje się do swojego pana, tylko że Angelina tak chodzi za mną 24h na dobę, za to mila czasem sprawdza gdzie są domownicy i wyleguje się w swoim spanku.

arizona · Wysłany: Śro 8:36, 02 Mar 2011 Temat postu:

na 99,9% wszystkie boby są jak przyssawki najlepiej im jest w bliskości właściciela czasem nawet bardzo blisko aż ciasno a ile razy orła bym wywinęła bo właśnie położyły się w przejściu tak by przypadkiem o nich nie zapomnieć :)

taka już ich natura przecież to pastuchy i trzeba w życiu czegoś pilnować a już na pewno panusia .