|
Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich http://www.bobtaile.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oestramp
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:03, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moje domowe śpią. Nie mówię o Morganie, bo ona u mnie demoluje, ale teraz jest u Arizony i podobno też śpi jak Arizonki w domu nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:08, 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bob też przesypiał cały czas nieobecności w skrajnym przypadku (pracowałam po za warszawą) jak utknęłam w korkach wytrzymał 12 godzin- nigdy nic nie zepsuł ,nie nasiusiał ( za to teraz mu się zdarza jak wstanie zaspany i nie wie co się dzieje na tym świecie no ale starość ma swoje prawa i pewnie myśli że skoro mi się wykładzina nie podoba to on pomoże mi się jej pozbyć -już powiadomiłam znajomych że jak ktoś będzie pozbywał się dywanu to ja się niem zaopiekuję ). Teraz też staruszek leży przy łóżku na wykładzinie mimo że dyszy bo mu za ciepło a zaraz jak wyjdę znajdzie sobie wygodniejsze miejsce do spania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dagmara
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opole
|
Wysłany: Wto 15:48, 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedzi :), dobre wiadomosci :) szkoda, ze nie moge sobie juz teraz pozwolic na psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:19, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam cały wątek- dla kogoś myślącego o bobtailu bardzo przydatny. Co do łażenia psa za człowiekiem po mieszkaniu to z Mufinem(bearded collie) jest tak samo. I nieważne, że w pokoju zostaje moja siostra, jak ja wyjdę to on biegnie za mną ;) Chciałam się dopytać jak to jest w relacji bobtail-inny pies. Widzę, że niektórzy tu mają więcej niż jednego psa- czy moglibyście powiedzieć czy się dogadują i jak sobie radzicie? Wiem, że Mufin jest jeszcze młodzieńcem, ale kocha wszystkie psy. Moi rodzice mają hovawarta i chłopcy świetnie się dogadują. W wakacje byli razem przez miesiąc i nie było żadnych kłótni i problemów. Zabawkami się dzielą i nie są zazdrośni. Tylko jak wyjechaliśmy to za sobą tęsknili :( Myślę, że Mufin byłby szczęśliwy gdyby miał "braciszka" na stałe. Ale czy uważacie, że 2 psy (samce) mogą żyć ze sobą w zgodzie? Tyle się naczytałam o problemach z tym... Jeśli zdecyduję się na drugiego psa to i tak dopiero za jakiś czas, jak Mufinek dorośnie, ale już rozważam wszystkie "za" i "przeciw". Byłabym wdzięczna za wszelkie opinie. Pozdrawiam :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hania
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 9:16, 13 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bazyl, jeśli chodzi o wszystkie psy jest ich wielkim miłośnikiem. wprawdzie wychowuje się z sunią, ale myślę, ze bez problemu z psem by się tez dogadał. Powiedziałabym, ze na początku kłopot polegał na tym, ze był wyjątkowo nastawiony na Lebiodkę i była ona ważniejsza niż ludzka część stada. Dużo, dużo pracy mi zajęło, zanim ja stałam się ważniejsza od innych psów, tak, ze teraz moge mu pozwolić na kontakt z psami nie obawiając się, że jak go zwołam to jakby "do ściany". Właściwie to mogłabym mieć dowolne zwierzatko w domu, a on byłby nim zachwycony.
Jest genialny, jeśli chodzi o odczytywanie psiej mowy - świetnie dostosowuje się do stylu zabawy psów, do ich rozmiarów. Sporo mamy ostatnio w okolicy niesmiałych szczeniaków husky - Bazyl służy za "socjalizatora"
Jest dla mnie doskonałym barometrem psich charakterów: Czuje do jakiego psa mozna podejść, a który może mu zrobić realną krzywdę - takie pieknie omija całym soba sygnalizując: "koleś, nic ci nie zrobię, nie szukam zaczepki".
Nie lubi (od kiedy dorósł) jak samce próbują go kopulować, albo przypierac do ziemi - wydaje wtedy z siebie krótkie warknięcie i jest ono dla tych psów bardzo wymowne - natychmiast przestają i zabawa toczy się dalej, już bez takich prób.
Wkurzył się, jak do tej pory raz w życiu: małe czarne zadziorstwo strasznie mu fikało, najpierw pokazywał całym soba, że ma dość, próbowaliśmy odejść, ale wlaścicielka zadziorstwa nie bardzo sobie radziła. Pies jej się w penym momencie wymsknął z obroży i rzucił się na Bazyla - mój szczyt łagodności wydał z siebie tylko taki warkot, gdzies z głębi brzucha, tylko tyle, a zadziorstwo wzięło nogi za pas i... schowało się za właścicielkę. Od tej pory zadziorstwo ma duuuzy respekt przed Bazylem.
mój kolejny psiak pewnie będzie płci żeńskiej, ale to nie dlatego, że bałabym się, ze Bazyl się nie dogada z samcem.
Znam wiele par róznopłciowych psów (same suczki, same psy, mieszane) i między nimi sie tak róznie układa, że myślę, iz to niekoniecznie płeć determinuje te układy, że nie da się generalizować po prostu, że dwa samce to..., a dwie sunie to....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:24, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź, Hania :) Mufin jest wielkim miłośnikiem psów, więc skoro bobki też takie są to myślę, że by się dogadali :) Tylko też właśnie tego bym się obawiała, że będzie się skupiał bardziej na psie niż na mnie, ale to jest do wypracowania :) A jak sądzicie, kiedy najlepiej byłoby dołączyć drugiego psa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobtailowa
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:48, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jak najszybciej,póki Twój nie dojrzał płciowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KW.
Administrator
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 12:54, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie jestem zwolennikiem wprawadzania nowego, młodego psa kiedy już nasz pies jest podrośnięty, dobrze wychowany, generalnie dojrzały psychicznie. Ma to swoje plusy: mniejsze zamieszanie w domu (w końcu mamy tylko jednego młodego psa a nie dwa szalejące podrostki), starszy pies 'wychowuje' (jeżeli mogę to tak ująć) młodego, no i młody pomaga nam w ewentualnym 'rozruszaniu' dorosłego psa (często się słyszy jak to starsze psy w towarzystwie nowego szczeniaka 'młodnieją').
Z wprowadzeniem nowego psa (zwłaszcza szczenięcia) przy zdrowym psychicznie starszym psie nie powinno być większych problemów. Zazwyczaj to na początku wygląda tak, że starszy nie przyznaje się do tego nowego 'siusiumajtka', nie podoba mu się grzebanie w misce itd ale kiedy już 'ustawi' sobie młodego to zazwyczaj tworzy się między nimi bardzo silna więź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
arizona
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:56, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
witajcie a więc w bloku na 7 piętrze z windą mieści się obecnie 2 bobtaile (morgana erata)1 jamnik(tymczasowo bo rodzice remątują się) 2 pekińczyki, 2 koty ,2 żówie, 2 papugi ,3 węże ,i jest super wszystko stworzenie wie że ja idę do pracy mąż też i idą spać kochana morganka też jest grzeczniutka jak aniołek ,potem jak wracam z pracy wszystkie psy idą razem na spacer(ja bardzo żadko używam smyczy do trzymania pastuch ma się pilnować a nie ja jego) harmonia w stadzie ja jestem przywódcą potem reszta nigdy nie miałam wojen demolek i wycia, dlamnie taka ilość to błogostan duszy i ciała.Wracając do Morgany jak byla u oestramp to pokazywała różki a umnie jest ideał opiekuńcza najlepiej bawi się z maluchami (jamnik pekińczyki) bardzo uważa na małe dziecko mojego brata liże małą pilnuje ,mała poniej łazi , erata za to małe dzieci omija nie jest tak chętna do kontaktu woli dorosłych, koty tolerują tylko bobtaile i małe psy nawet jak stefan był z wizytą to przyjeły go jak kumpla którego dawno nie widziały ( swojak)Moim zdaniem tak pożądek powinien być w stadzie gdzie wszysy wiedzą jakie pełnią role i zadania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez arizona dnia Czw 14:11, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:29, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedzi! Arizona,a zabierasz wszystkie psy naraz na spacer? widzę, że u Ciebie układ "wielozwierzęcy" się sprawdza ;) Moi rodzice mają hovawarta, który miał 1,5 roku gdy Mufin do mnie trafił i kiedy się widują panuje między nimi idealna harmonia. Wiem, że to co innego,bo widzą się oni co jakiś czas, a nie na stałe, ale mimo wszystko hovek nie ma problemu z tym, że inny pies wchodzi na jego terytorium i mogą się godzinami przewalać, a ja mogłabym to ciągle obserwować. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dominik
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sochaczew
|
Wysłany: Pią 22:24, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Arizona podziwiam Cię wielce za te małe zoo w domu.Ja chyba bym nie wytrzymał tego zgiełku.A może to o to właśnie chodzi, że tylu zwierzęcych przyjaciół daje spokój(duszy)????Ciekawe...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dominik dnia Pią 22:25, 19 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwonka
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 17:26, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moje psy zawsze były w domu jedynakami. Dafi po moim wyjściu z domu szedł spać do toalety, wychodził po moim powrocie, ewentualnie kiedy przychodził listonosz, którego Dafi uwielbiał. Listonosz malutkiego Dafiego włozył do torby na listy i pies potem bez względu na rozmiar usiłował wejść listonoszowi, każdemu, do torby.
Dafinka zostaje sama, nie miałam skarg sąsiadów, teraz, już nie brudzi.
Nie widzę jakiegoś szczególnego zainteresowania dziećmi, raczej to dzieci interesują się bobami. :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alisas
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Nie 20:53, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Szczerze ja od poczatku nie mialam kłopotu z zostawianiem Bastera samego w domu-ale to na pewno zasluga wychowania przez hodowce :)oraz przebywania w gronie starszyzny tzn mamusi i cioci:)nie zapeszajac do dnia dzisiejszego tez nie zniszczyl nic w mieszkaniu( oprocz kilku par butow mojej mamy hi) wiec dobry z niego chlopak a jesli chodzi o dzieci to je uwielbia - spacerujac jesli uslyszy glos badz placz dziecka nie ma takich sil zeby go zatrzymac-na przywitanie jest Ono wylizane :)jestem przekonana ze gdyby napotkal jednoczesnie dziecko i psa wybralby to pierwsze:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|