Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

eFKa

i weź tu sie człowieku udzielaj, myślałm ze forum jest po to zeby rozmawiać...

do Bobtailowej nie prawda że policja ma w d... wszystko znam przypadek yorka pogryzionego przez Shar pei i to bez obecności właścicela shar pei i państwo sprawe wygrali pomimo że właściciel robił wszystko żeby utrudnić sprawe.

Eliza · Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

:p tak właśnie po to jest forum :) Przecież nikt rozmowy nie zabrania.... tylko temat został założony w zupełnie innym kontekście, a tu już się zaczyna lanie wody.....

agadora · Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Do Elizy i lania wody... napiszę bo wiem z własnego doświadczenia: policja przyjmie zgłoszenie,ale co do jakichkolwiek roszczeń finansowych np. za leczenie pogryzionego psa to trzeba wyłącznie na sprawie cywilnej-nie dość że trwa wieki, to jeszcze winień może powołać sobie tzw. świadków i mała szkodliwość czynu... a Tobie mały człowieczku zostaną koszty sprawy do zapłaty... Nie warto,szkoda czasu i nerwów, ot nasza polska rzeczywistość. Pozdrawiam!

Eliza · Dołączył: 01 Mar 2010 Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Tyle, że w tym "laniu wody" zupełnie nie o to chodziło :) Również pozdrawiam :)

Bobtailowa

Ten przypadek to potwierdzenie reguły......

Młody

Co do Policji - hmmm powiem Wam szczerze ja na nic nie liczę i strasznie spinać się a jak się uda to wszystko załatwić i po sprawie karnej w sądzie cywilnym uda mi się odzyskać pieniądze to będę miło zaskoczony...Ale uważam że powinno się takie rzeczy zgłaszać bo od tego są takie służby - wydaje mi się że wszystko zależy od tego do jakiego policjanta trafi ta sprawa bo jak będzie jakiś psiarz to może się uda a jak będzie to ktoś to średni do psów ma stosunek no to może być różnie...jakkolwiek póki co już o tym nie myślę - Kasjuszowa rana wygląda bardzo ładnie, wszystko super się zagoiło i jak włosy odrosną to nie powinna być nawet zauważalna ;) sam kasjusz ma się też bardzo dobrze ;) - nabiera masy pod okiem mojej mamy której instynk macierzyński się ponownie uaktywnił ;p no ale jak wrócimy do wrocławia to wszystko wróci do normy ;)

Alisas

najważniejsze ze Kasjusz czuje się dobrze:)

Ania

Tak. Najważniejsze że Kasjusz czuje się dobrze :)

Alisas

Witajcie.MIałam nadzieje, że nigdy nie przyłącze się do grona właścicieli zaatakowanego Bobka przez "amstafo-podobne"ale niestety....wczoraj poznym wieczorem wracajac do domu z Basterem zostalismy zaatakowani przez ww.psa ... to byly dla mnie najgorsze 10min w zyciu ,totalna nie moc w takiej sytuacji sprawia ,że traci sie wiarę!!!!Na szczęście czuwał Nad Nami jakis Anioł:)bo i naczej nie idzie tego wytlumaczyc, skonczyło się na szyciu ran i kilku sladach po kłach!!!!Oczywiscie B jest obolały itp. ale tak na prawdę obawiam się tej drugiej strony medalu-psychiki!!!!Baster zmienil sie w ciagu jednego dnia a ja nie mniej wystarszona na spacerach jak ON!!!Mam nadzieje,że poradzimy sobie z gojeniem ran i odbudową zaufania....co do sprawcy oczywiście zniknął w ciągu kilku minut po zdarzeniu podczas gdy ja próbował uspokoić B...Policja standardowo .... Za to sąsiedzi staneli na wysokości i pomogoli mi zlokalizowac wlasciciela psa - dziś mialam rozmowe telefoniczna obiecal ze zrobi wszystko zeby Nam to wynagrodzic itp.ale czy atak Amstafa mozna jakos wynagrodzic!!!Trzymajcie kciuki za Bastera i uważajacie na swoje psiaki nigdy nie wiesz kiedy za rogiem pojawi sie bestia....

macoes

Witaj Alu, trzymamy oczywiście kciuki za Bastera i za jego powrót na łono psów ufnych i szczęśliwych. Myśmy mieli podobną sytuację na wystawie w Czarnogórze gdzie nasz Ben został zaatakowany przez Owczarka Środkowoazjatyckiego. Efekt, drobne rany na łapach i wyrwanych trochę kłaków. Mimo wszystko szybko odzyskał równowagę emocjonalną i wszystko teraz jest ok. A tak notabene pies, który zaatakował naszego chłopaka nie dość że nie został zdyskwalifikowany ( mimo że atak odbył się na oczach sędziów ) to jeszcze wygrał grupę. No ale cóż to tylko Czarnogóra i jej dziwne zwyczaje ale to już na inną opowieść.
Całujemy gorąco Bastera i niech się trzyma.

Dorota i Paweł

KW.

Jejku, jaki koszmar

Alu obawiam sie, że po czymś takim Basterowi może zostać ślad w psychice .... ech
Niech Baster wraca szybko do zdrowia, trzymamy kciuki za niego!

To nie tylko tak, że daleko od nas na wystawach takie sytuacje sie zdarzają, u nas mimo wszytko też, niestety :( . Nam osobiście zdarzyło się to na klubówce raz (i to całkiem niedawno) i raz na imprezie pastuszkowej (dorosły pies zaatakował mi wtedy 6 miesięcznego szczyla a wytłumaczenie jakie usłyszałam po wszystkim sprawiło, że osłupiałam...).
Ja wiem, że nie wszystkie rasy muszą być milusińskie i każdy pies powinien mieć typowy dla swojej rasy temperament ale do granic zadziwia fakt, że jeden z drugim nie potrafi psu kagańca na pysk założyć i w ten sposób zapobiec niejednej tego typu sytuacji

Alisas

Dziękuję za miłe słowa:)Też mam nadzieję, że Baster dojdzie do siebie i szybko zapomnę o tej całej sytuacji...

Bobtailowa

A gdzie praworządność obywatelska właściciela amstafa?Przecież należy do rasy bezwzględnie wszędzie i zawsze noszącej kaganiec i będącej na smyczy!!!!!!Zakaz trzymania takich ras powinien być wprowadzony,bo ludzka bezmyślność i głupota nie zna granic!Mam oryginalny gaz zawsze pod ręką na spacerach,polecam ten sposób,ewentualnie zwykły dezodorant.Psy boją się tego jak ognia.Wielokrotnie obraniałam w ten sposób moje kolejne psy.Życzę pieskowi jak najszybszy powrót do zdrowia!!!Urwisek też.Weż rachunki za leczenie i pozwij delikweta do sądu.Policja nie jest od tego.

Alisas

Obiecał,że jutro się ze mną spotka chociaż kobieca intuicja mówi mi, że wiecej go nie uslysze!!!obym się myliła!!!Co do gazu właśnie dziś mi to uświadomiono więc jutro zakup;)dziękuję "Bobtailowa "za wsparcie:)

moonisia

Biedaczek, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia !