|
Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich http://www.bobtaile.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurnax
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Czw 11:24, 05 Sie 2010 Temat postu: Dziwne spotkanie... |
|
|
Witam, ostatnio miałem bardzo dziwne spotkanie. Poszliśmy całą rodzinką, oczywiście razem z Leonem, do naszej ulubionej knajpki na świnoujskiej promenadzie. Wchodzimy do "ogródka" a tu nagle jeden z siedzących tam klientów mówi, że miał takiego psa - ale był bardzo głupi. Zapytałem się dlaczego - gość mówi, że przywalał we wszystko na swojej drodze i w domu obijał się o ściany. Zacząłem z nim rozmawiać - okazało się, mieszka on w Krakowie i chodzi o Morusa z Tagmowego Gniazda, psa jego byłej żony. Jego "głupota" polegała na tym, że nie miał wiązanych włosów i biedak nic nie widział - ale gość stwierdził, że im nie wolno wiązać włosów bo ślepną. Innym razem, oddali go do ostrzyżenia (na krótko) - gość mówi, że po jakimś czasie poszedł odebrać psa po strzyżeniu, wchodzi do gabinetu, Pani Fryzjerka strzyże już jakiegoś innego psa, a jakiś mały, chudy pies skacze wokół jego nóg, tak, że nie może przejść, pyta się Pani, gdzie jest jego pies, na co Pani, że to ten co wokół niego szaleje - nie poznał własnego psa!!! Po jakimś czasie, bob znudził się jego byłej i postanowiła kupić chyba Alaskana czy coś takiego, a boba oddali, czy sprzedali - już nie pamiętam.
Nie chcę tego komentować (brak słów), bo gość był kolegą ze szkoły mojej żony - i nie wiem, czy przypadkiem on lub jacyś jego bliscy nie odwiedzają tego forum.
Ciekaw jednak jestem dalszych losów Morusa, widziałem go na zdjęciu na tym forum - na bobtailowym spotkaniu w Krakowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oestramp
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:12, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj, Kasia na pewno wie wiecej, ale Morus trafil do Agnieszki, która kupila jeszcze ode mnie Konkwistadora (Ptysia). Potem niestety, w niezbyt milych (przynajmniej dla mnie) okolicznościach kontakt sie zerwał, ale zdaje sie, że oba psy zostały z jej małzonkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Administrator
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:18, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Obydwa psy są z mężem Agnieszki - Andrzejem - ich związek rozpadł się i Aga mieszka teraz w stanach i z tego co wiem nie ma żadnego psa . Dokąd była w Polsce psy były zadbane. Myślę że opowieść dotyczyła poprzedniego właściciela Morusa .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KW.
Administrator
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 10:30, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jej jaka historyja się zrobiła.
Morus najpierw trafił do Nataszy której szybko pies się znudził i postanowiła go oddać Ance (hodowcy Morusa) a nastepnie Natasza nabyła sobie husky.
Morus i Ptyś mają się dobrze u Andrzeja i chociaż ich futro nie jest w idealnym stanie (delikatnie mówiąc) to myślę , że krzywda się psom nie dzieje. Psy są co jakiś czas strzyżone, no niestety Andrzej nigdy zacięcia do szczotki nie miał ale i nie on swego czasu pielęgnacją włosa się zajmował. Tym zajmowała się Agnieszka ale niestety oboje rozstali się i psy zostawiła Andrzejowi.
Dziwi mnie trochę ta historia bo Andrzej nigdy o swoich psach nie wypowiadał się jakoby były głupie czy coś, mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hania
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 18:51, 08 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No, faktycznie dziwne spotkanie... Ale, ja czasami naprawdę spotykam się z taką opinią o bobkach, niestety... To może działać podobnie, jak inne opinie o rasach (np. belgi są takie, bordery śmakie itp. itd.). Nic tylko się nie przejmować
P.S. A czy ja bym poznała bazyla, jakby byc obcięty... nigdy go takim nie widziałam, ale umaszczenie dość charakterystyczne raczej pozostaje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurnax
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Pon 13:23, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
K.W. napisał(-a):
Cytat: | Dziwi mnie trochę ta historia bo Andrzej nigdy o swoich psach nie wypowiadał się jakoby były głupie czy coś, mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie |
Z opisów wynika, że chodzi o poprzedniego właściciela (a raczej byłego małżonka byłej właścicielki) - mówił, że "miał" a nie "ma" i że znudził się jego byłej żonie i wzięła sobie alaskana czy huski'ego.
A tak poza tym, jak można być tak nieodpowiedzialnym i traktować psa jak zabawkę, znudzi mi się to oddaję lub (częściej) wywalam gdzieś w lesie!!! Gdzie są te zapewnienia hodowców, że sprawdzają przyszłych właścicieli i nie oddadzą psa byle komu? Dobrze, że przynajmniej hodowca okazał się odpowiedzialny i przyjął psa z powrotem. W innym przypadku pies zapewne by wylądował w lesie, na allegro albo na wsi na łańcuchu, a w "najlepszym" przypadku w schronisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oestramp
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:20, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Osoby obcej - nie przeswietlisz nigdy do konca.
Tutaj odbylo sie wszystko tak jak należy - hodowczyni przyjela psa z powrotem i znalazła mu nowy dom.
Pozdrowienia dla Leona!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurnax
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Nie 19:32, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Leon dziękuje za pozdrowienia i też pozdrawia swoją rodzinkę :)
Wiem, że nie da się wszystkich prześwietlić, wiem też, że Pani, Pani Krysiu, jest odpowiedzialnym hodowcą i że jak trzeba to przyjmuje (a wręcz odbiera) pieski z nieodpowiedzialnych rąk. Ale nie wszyscy tak robią i później czytamy nawet na tym forum o bobach błąkających się po schroniskach, na allegro, etc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hylos
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:04, 19 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich. Zupełnie przez przypadek trafiłem na wątek o Morusie. Tak się składa, że Morus jest ze mną już od prawie 12 lat.
O Morusie można mówić różne rzeczy ale na pewno nie to, że jest głupi. Kiedy był młody lubił biegać za kijem, robił różne psikusy i generalnie był bardzo "energetyczny". Ale teraz to już starszy, stateczny pan. Ma już 13 i pół roku. Bez większych problemów potrafi pokazać mi o co mu chodzi, dużo wyczuwa. Moim zdaniem to jest mądry pies.
Życie tak się potoczyło, że Morus i drugi bob - Ptyś, zostały ze mną. Oczywiście nie było mowy o tym, żeby szukać im innego domu. Przestaliśmy jednak jeździć po wystawach. Nigdy nie byłem fanem tego ruchu więc po prostu odpuściłem. Choć kilka wyjazdów wspominam bardzo miło. Psy są regularnie strzyżone. Mam wrażenie, że jest z tym o wiele lepiej i im i mnie. Kiedyś na widok szczotki uciekały.
Morus powoli dożywa swoich dni. Słyszałem o tym, co przeżywał jako szczeniak. Bardzo długo był zamknięty w sobie i nieufny. Myślę, że to co przeżył wycisnęło trwałe piętno na jego psychice. Z czasem wytworzyła się między nami silna więź. Dobrze nam się razem żyje :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobtailowa
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:52, 19 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Oby żyło się Wam dobrze razem jak najdłużej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oestramp
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:25, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Strasznie miło Cie Andrzeju przeczytać:)
cieszę się, że wszystko z Toba i psami OK. Może sie do nas odezwiesz na prv?
Pozdrawiam serdecznie i głaski dla futrzaków.
Szczególne pozdrowienia dla Ptysia od taty Żabka i siostry Ptysi - też regularnie strzyzonych:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hylos
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:23, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Miło mi ludziska, że nie skojarzyliście mnie z tym idiotą - pierwszym właścicielem Morusa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hylos
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Obydwa psy są z mężem Agnieszki - Andrzejem - ich związek rozpadł się i Aga mieszka teraz w stanach i z tego co wiem nie ma żadnego psa . Dokąd była w Polsce psy były zadbane. Myślę że opowieść dotyczyła poprzedniego właściciela Morusa . |
Przepraszam, czy odkąd Agnieszka wyjechała psy są zaniedbane? Spacery, dobra karma, opieka lekarska. Morus przeszedł nawet poważną operację która niemało mnie kosztowała. Zresztą ich wiek chyba też o czymś śwadczy. A sierść? Z tego co widziałem, psy nie cierpią jak się je czesze a wyrywanie podszerstka sprawiało im ból. Raz na kilka miesięcy strzygę je maszynką na zero i mają spokój z różnymi narzędziami tortur w postaci szczotek, grzebieni, nożyczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobtailowa
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ależ Andrzeju,ja Urwiska też regularnie daję strzyc,zgadzam się z Tobą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hylos
Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:53, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
A ja sam strzygę :) Moja ex żona miała prawie całe wyposażenie salonu kosmetycznego dla psów. Ale prawie wszystko posprzedawała na Alegro. Została jednak porządna maszynka Ostera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|