Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

hania

W ferworze przygotowywania do Świąt, jakby mi było mało wczoraj wieczorem postanowiłam wreszcie zrobić domową suszoną wątróbkę, jak prezent dodatkowy dla moich wariatów. Kupowaną suszoną bardzo lubią, normalną pieczoną też. Więc pomyślałam, że zaszaleję (już i tak padałam na twarz, więc co mi tam :wink: ).
Zrobiłam i ... pieski zwariowały. Przebiła nawet tę sklepową. To zdaje się będzie super rarytas (poznaję po: błyskawicznym tempie wilgotnienia nosów, ruchów nosów, poruszeniu ogólnym i tempie wykonywania komend :lol: ). Będzie też nie za często używana (wiadomo, jak to z wątróbką).
Jeśli ktoś chciałby się pobabrać - podaję:
1. Wątrobę gotujemy na parze. Ma wystygnąć.
2 Kroimy w małe kawałeczki (takie kostki ok. 0.5 cm).
3. Papier do pieczenia na blachę, układamy wątróbkę.
4. Pieczemy w temp. 250 st. aż wyschnie (mi to zajęło ok. 40 min.).
Babraniny sporo, smrodu jeszcze więcej, ale zadowolone mordy - bezcenne :lol: :lol: :lol: