Forum Właścicieli i Miłośników Owczarków Staroangielskich

KW.

O jak fajnie, że będziecie się popisywać

Jak tylko nas ocenią szybciutko w Katowicach (my już dawno zgłoszeni) to przyjdziemy Was oglądać i podziwiać- już się cieszę

hania, to nie stres to adrenalina

eFKa

my też zgłoszeni już dawno jesteśmy :)

hania · Wysłany: Sob 8:55, 27 Mar 2010 Temat postu:

No to jesteśmy wczoraj po pierwszym pokazie

Oczywiście dałam plamę (wpadłam na przeszkodę, żle go poprowadziłam itp.) A Bazyl nakręcony na skakanie okrutnie, więc byle skakać i to najlepiej po swojemu

Ale przeżyliśmy, dobrze się bawiłam. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj i w niedzielę - tzn. co ja znowu zawalę

Zdecydowanie nie jestem stworzona do tego sportu (znaczy się antytalencie ze mnie straszne), ale psiór naprawdę to lubi, więc jak lubi to niech ma

A jutro przyjdziemy Was podziwiać na wystawie

KW. · Wysłany: Sob 10:13, 27 Mar 2010 Temat postu:

Oj tam! Pierwsze koty za płoty jak sie mówi

Jak otwierałam temat to się spodziewałam już jakiś pierwszych FOTEK z pokazu a tu NICO wielkie , nieładnie

Ale może sama Was jutro pofocę , bardzo bym chciała ale zobaczymy jak z czasem bedzie

Dla Bazyla ogromne gratulacje za udany, wyskakany debiut

eFKa · Wysłany: Sob 15:19, 27 Mar 2010 Temat postu:

Najważniejsze że Bazyl sie super bawił hehe :D my na wystawe zabieramy kamere więc Was nagramy hehe i fotki tez porobimy :)

arizona · Wysłany: Sob 22:26, 27 Mar 2010 Temat postu:

Liczę Ewciu na fotoreportaż z wystawy w katowicach ja siedze w domku ale Morgana jedzie więc będe czekać na wasze wpisy z wytęsknieniem

hania · Wysłany: Pon 8:52, 29 Mar 2010 Temat postu:

No to po pokazach

Żadnych cudów nie było, Bazyl sobie tym razem wymyślił, że będzie mnie mijał z drugiej strony (czyli omijając co poniektóre hopki

). Ale jestem baaardzo z niego zadowolona - w takich warunkach potrafił się ładnie skupić, był chętny do pracy. Wprawdzie w niedzielę już leciał powoli z nóg (czwarty dzień biegania), ale dzielnie zasuwał na torek i biegł z duuużym zapałem (momentami aż za dużym - czyli wyłączało mu się myślenie

).

Jedyne, czego mi żal, to że pokazy pokryły się z wystawianiem bobków i nie mogłam zobaczyć wystawy - ale strasznie się cieszę, że mogłam poznać Kasię i Kokolina - miło mi było bardzo

Pojawiło się jeszcze Kilka Osób, których nie rozpoznałam

za co przepraszam bardzo.
No i wreszcie Bazyl mógł się pokazać Pani Dance - jego Hodowczyni co było bardzo miłe (chyba Jej się dorosły Bazyl podobał

).

Generalnie ilość zdjęć do jakich pozował przez te trzy dni, ilość rąk wyciąganych do głaskania, wrzasków "mamo/tato - takiegoooo kupmy!!!", rozmów "jaki piękny pies, co to za rasa? cudny, śliczny itp." była dla mnie powalająca (sądziłam, że na wystawach ludzie są dosyć obyci z różnymi psimi pięknościami i byłam naprawdę mocno zaskoczona, że robił takie wrażenie). A Bazyl - pierwszy raz w życiu miał już trochę dość głaskania i bycia w centrum zainteresowania, więc od połowy drugiego dnia już zaczynałam się wymigiwać i tłumaczyłam, że już ma przesyt i żeby dać mu spokój.

Jakieś filmiki z pokazów są ponagrywane, więc po "obrobieniu" wstawię (ja w domu mam z niedzieli, na sobotni będę musiała poczekać aż zrobi ktoś inny).

KW. · Wysłany: Pon 9:41, 29 Mar 2010 Temat postu:

Nam też było bardzo miło poznać osobiście Bazyla i Hanię

Szkoda, że ani nie zdążyły sie psiaki ze sobą trochę chociaz pobawić ani nie zdążyliśmy na Bazylowe popisy chociaż z ringu zawineliśmy się w tempie expresowym by szybciej stawić się przy ringu głównym.
No ale ustrzeliłam chociaż Bazyla i Hanię na zielonym dywanie

[link widoczny dla zalogowanych]

hania

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj ktoś zrobił niespodziankę i wkleił kilka zdjęć z pokazu w Spodku, a na trzech jest kudłaty

Filmik z niedzieli ładuję (nie ma to jak pochmurna, deszczowa niedziela, można spróbowac nadrobić zaległości

), jak się załaduje wkleję link.

hania

http://www.youtube.com/watch?v=IxOvf8IxwD0

Nasz niedzielny bieg

Wyjaśniam

: za późno dałam mu sygnał na tunel, więc wpadł na mnie (kiedyś któeś z nas nie przeżyje jakiegoś treningu). Później, nie wiem dlaczego, przeleciał na moją lewą stronę (no on czasami tak ma, jak mu się uwidzi), a potem go skołowałam bo zmieniłam stronę za nim (na samym końcu, przed drugim tunelem) pogubił się i mnie szukał.
Ja naprawdę nie umiem biegać, jestem ostatnia łazja na torku, ale, jak na niego patrzę to nie wygląda na niezadowolonego

Co jak co, ale na torku wychodzi jego temperamencik w stylu "och, tak, róbmy coś, jak fajnie jest się powygłupiać", a to, że pani się wstydzi - no cóż, niech się nauczy lepiej prowadzić psa

eFKa

wcale nie było tak źle widać że chłopak dobrze się bawił i miał mnustwo ochoty coś zrobić tylko nie koniecznie tego co byś chciała hehe moja też tak ma jak już zaczniemy się w coś bawić to ona robi to całą sobą i też cięszko jest sie jej skupić. Było super gratuluje odwagi ja to bym dopier miała paraliż stresowy hehe :D :D

KW.

E no fajnie Wam poszło

Szkoda, że nie mogłam tego oglądać na żywo, Bazyl był w tak dobrym humorze, że zdaje się w ogóle nie przejmował się drobnymi wpadkami

To gdzie następne występy?

hania

Bobtailowa

Mój były określał to- "fymelki w oczach".

hania

Dawno nas tu nie było, ale cały czas się bawimy

Jako, że koleżanka pstryknęła Bazylichowi kilka całkiem efektowych zdjątek to się pochwalę